Przed piłkarskimi reprezentantami Polski i Rumunii ostatnie w tym roku spotkanie eliminacji do mundialu, a odbywające się w Bukareszcie spotkanie mocno leży na sercu gospodarzom.
Zajmująca trzecie miejsce w grupie E reprezentacja Rumunii rozegra swoje ostatnie tegoroczne spotkanie kwalifikacji przeciwko Polakom.
Starcie w grupowymi wiceliderami ma dla Rumunów duże znaczenie, bowiem ewentualna wygrana pozwoliłaby drużynie na rozpoczęcie przerwy zimowej w lepszych nastrojach.
Tylko dwa pierwsze miejsca w grupie umożliwiają awans na Mistrzostwa Świata (drugie miejsce daje jedynie możliwość gry w barażach).
Rumuni tracą obecnie do Polaków dwa punkty, mając na koncie po dwa remisy i wygraną. Biało-czerwoni odnieśli o jedno zwycięstwo więcej, jednak oba kosztowały ich sporo nerwów, a w szczególności spotkanie z Armenią.
Do najbliższego spotkania dojdzie 11 listopada o godzinie 20:45. Rumuni podejmą Polaków na znajdującej się w Bukareszcie Arenie Narodowej, a kursy piłkarskie sugerują zwycięstwo biało-czerwonych.
Kadrę gospodarzy prowadzi od kilku miesięcy Christoph Daum, zastępując na tym stanowisku Anghela Iordanescu. Daum jest zaledwie drugim w historii obcokrajowcem prowadzącym rumuńską kadrę, a jego celem w najbliższym czasie jest doprowadzenie drużyny do mundialu.
Rumuni mają za sobą udział w Euro 2016, jednak ich przygoda w odbywającym się we Francji turnieju zakończyła się już w fazie grupowej.
Daum wie, że w kwestii awansu drużyny na mundial, duże znaczenie będzie mieć pokonanie Polaków, których typy sportowe określają mianem jednego z czołowych zespołów w grupie (obok Czarnogóry).
Selekcjoner opracował już plan na zbliżające się spotkanie, uważając, że receptą na pokonanie Polaków będzie skupienie się na kontratakach. Daumowi nie zależy na częstszym posiadaniu piłki – wierzy on, że oddając ją Polakom, jego zespół będzie w stanie łatwiej doprowadzić do niespodzianki.
Daum przypomniał przy okazji spotkanie biało-czerwonych z Niemcami na Stadionie Narodowym w ramach kwal. do Euro 2016. Chociaż goście zdecydowanie częściej utrzymywali się przy piłce, to skutecznie kontratakujący Polacy wygrali starcie wynikiem 2:0.
Nie ulega wątpliwości, że Polacy będą musieli w Bukareszcie zachować czujność, bowiem tylko wygrana pozwoli im na utrzymanie przewagi, a być może także na przejęcie prowadzenia w grupie.
W składzie na pewno zabraknie kontuzjowanego napastnika Arkadiusza Milika, lecz w rolę snajperów wcielić mogą się Robert Lewandowski i będący ostatnio w znakomitej formie Łukasz Teodorczyk.
Do gry powrócił także obrońca Michał Pazdan, który na dodatek ma za sobą udany występ z Legią Warszawa przeciwko Realowi Madryt w ramach fazy grupowej Ligi Mistrzów. W formie jest także Kamil Glik, który znakomicie przystosował się do gry we francuskiej Ligue 1.
W trakcie zgrupowania z reprezentacji z powodów zdrowotnych wypadli Maciej Rybus oraz Paweł Dawidowicz. Zastąpili ich jednak Maciej Sadlok oraz Bartosz Bereszyński.
Martwić może z pewnością sytuacja Grzegorza Krychowiaka, który od czasu transferu z Sevilli do Paris Saint-Germain najczęściej przesiaduje na ławce rezerwowych. To właśnie Krychowiak był jedną z kluczowych postaci w trakcie udanej kampanii Polaków w Euro 2016.
Bez wątpienia najważniejsza będzie jednak koncentracja i utrzymanie stabilnego tempa przez całe spotkanie. W ostatnim spotkaniu z Armenią, Polacy wielokrotnie dawali się 'wpuszczać w maliny’, co poskutkowało dramatyczną końcówką.
Każdy z kadrowiczów wie, że Rumuni tanio skóry nie sprzedadzą, chociaż w ich składzie nie ma wielu dobrze znanych zawodników. Armenia prawie wykorzystała swoją okazję na sprawienie niespodzianki, ale liczymy na to, że biało-czerwoni wyciągnęli wnioski z ostatniego spotkania.

Udostępnij

About Author

Polecane wpisy

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.