No image

Przygoda polskich piłkarzy z ligami zagranicznymi jest w większości przypadków bardzo ciekawa. Nie zawsze rzecz jasna udana, ale zawsze można znaleźć w niej interesujące aspekty. Niekiedy mniejsze lub większe skandale, innym razem problemy okołoboiskowe, a jeszcze innym przykłady wielkiej ambicji, która niestety rozbiła się o skałę z napisem „umiejętności”, pomimo ogromnej motywacji i serca do walki o swoją pozycję.

Oczywiście nawet niedzielny kibic piłki nożnej doskonale kojarzy takie postaci naszego futbolu, jak Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik, Wojciech Szczęsny, Łukasz Piszczek, czy Piotr Zieliński, o nich więc dzisiaj pisać nie będziemy. Spróbujemy skupić się na graczach z drugiego, trzeciego, a może nawet i jeszcze dalszego szeregu, których kariery albo zawierają w sobie moment godny uwagi, albo właśnie znalazły się na etapie, który pozwala takiemu piłkarzowi z nadzieją spoglądać w przyszłość. Oto kilka najciekawszych naszym zdaniem przykładów.

Kamil Glik

Określanie Glika mianem piłkarza z „drugiego szeregu” może rzecz jasna budzić sporo kontrowersji. Nie ma jednak wątpliwości, że nie jest on pierwszoplanową (już – niestety) gwiazdą na futbolowym firmamencie Polski. Niemniej jednak ten środkowy obrońca ma na koncie sporo wspaniałych występów w koszulce z orłem na piersi, jak również w swoich klubach, zarówno polskich (Piast Gliwice), jak i zagranicznych (Palermo, Bari, Torino, a ostatnio AS Monaco).

W ostatnich kilku latach w polskiej prasie można było spotkać jednak opinie, że Kamil Glik po wyjeździe do Francji przepadł i jego kariera nie potoczyła się tak, jak można byłoby się tego spodziewać. Francuscy dziennikarze i eksperci zajmujący się piłką nożną mają najwyraźniej zupełnie inne zdanie na ten temat, jako że w styczniu 2020 roku France Football ogłosiło jedenastki dekady dla każdej drużyny występującej w Ligue 1.

W szeregach AS Monaco znalazł się właśnie Kamil Glik, na typowej dla siebie pozycji środkowego obrońcy – a takie wyróżnienie bez wątpienia zasługuje na uwagę. W końcu w tej samej jedenastce znajdują się też takie gwiazdy jak Kylian Mbappe, James Rodriguez, Bernardo Silva, Benjamin Mendy, Radamel Falcao no i właśnie Glik.

Jarosław Niezgoda

Przechodzimy teraz na zupełnie inną półkę graczy. Jarosław Niezgoda jest liczącym sobie 24 lata zawodnikiem, który jak do tej pory kopał piłkę wyłącznie na boiskach Ekstraklasy, nie będąc przy tym jej czołową postacią – choć rzecz jasna nie można odmówić mu solidnego poziomu umiejętności.

Niemniej jednak nie był to gracz kalibru pozwalającego mu na podbój znaczących lig europejskich. Miał on raczej do wyboru, albo ekstraklasową szarą rzeczywistość, albo próby zaistnienia w drugim szeregu lig zagranicznych – druga Bundesliga, ogony ligi francuskiej, czy Serie B we Włoszech.

A tymczasem okazuje się, że Jarosław Niezgoda zostanie zawodnikiem solidnego zespołu z amerykańskiej ligi MLS, Portland Timbers. I coś nam się wydaje, że to może być doskonały wybór i początek nowej, atrakcyjnej przyszłości dla tego gracza – czego rzecz jasna mu gorąco życzymy.

Karol Linetty

W tym przypadku mamy do czynienia z przypadkiem byłego kadrowicza, który ostatnio jednak wypadł z orbity zainteresowań selekcjonera Jerzego Brzęczka. Ale z racji zbliżającego się wielkimi krokami Euro 2020 wydaje się nam, że Brzęczek powinien ponownie wziąć pod lupę gracza Genui.

Linetty bowiem w ostatnich miesiącach rozgrywa zapewne najlepsze mecze w swojej karierze – wystarczy wspomnieć na przykład asystę dającą wygraną w derbach Genui, opaskę kapitańską w meczu z Juventusem, asystę i bramkę w meczu z Brescią, a także wiele występów, po których Polak zbierał naprawdę wysokie oceny ze strony ekspertów.

Udostępnij

About Author

Polecane wpisy

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.