Grzegorz Wojtkowiak został wybrany najgorszym piłkarzem wczorajszego meczu pomiędzy Dynamem Drezno, a TSV Monachium (2:2). Zawiedziony postawą Polaka jest trener „Lwów”, ale znalazł on wytłumaczenie słabej gry obrońcy.

Były zawodnik Lecha Poznań strzelił w 64. minucie samobójczego gola, czym pozbawił Monachijczyków szansy na zwycięstwo w tym spotkaniu. Rainer Maurer uważa, że powodem gorszego występu jego piłkarza, jest zbyt napięty terminarz meczów.

– Taki terminarz to absolutny nonsens. 13 sierpnia gra się w meczu ligowym, a dwa dni później w spotkaniu reprezentacji. Grzegorz nie grał dzisiaj tak, jak w poprzednim tygodniu. Miał piłkę przed samą bramką i nie mógł się bawić. Szkoda, że przytrafiło mu się takie coś – powiedział szkoleniowiec TSV.

Mimo słabszej gry, Wojtkowiak raczej nie straci miejsca w składzie „Lwów”, gdzie jest podstawowym prawym obrońcą. Tak dobrej pozycji nie ma jednak w kadrze i w towarzyski mecz Polski z Estonią, z pewnością zacznie na ławce rezerwowych.

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.