Z całkiem niezłej strony w ostatni weekend przed meczami reprezentacyjnymi pokazali się piłkarze polskiej drużyny narodowej. Dobrą, równą formę od dłuższego czasu utrzymuje Robert Lewandowski, w Hull City błysnął też Kamil Grosicki. Selekcjonera Adama Nawałkę najbardziej powinien jednak cieszyć powrót do wysokiej dyspozycji Grzegorza Krychowiaka, który zbiera świetne opinie za grę w West Bromwich Albion.
W poprzednim tygodniu biało-czerwonym zupełnie nie wiodło się w zmaganiach w europejskich pucharach. Większość drużyn, w których występują Polacy traciła punkty, a nasi piłkarze nie pokazali się z dobrej strony. Wręcz przeciwnie, Kamil Glik w barwach AS Monaco zaliczył jeden ze słabszych meczów w tym sezonie. Jego ekipa przegrała z FC Porto 0:3, a on miał spory wpływ na to, że rywale strzelili Monaco drugą bramkę.
W weekend nasi piłkarze chyba założyli sobie za punkt honoru rehabilitację, ponieważ nieźle spisywali się w zmaganiach ligowych. Selekcjonera Nawałkę muszą cieszyć bramki Grosickiego i Lewandowskiego. Ten pierwszy wpisał się na listę strzelców, a dodatkowo zanotował asystę w wygranym spotkaniu Hull City z Birmingham City 6:1. Nieco mniej powodów do radości miał Lewandowski, który wprawdzie strzelił bramkę w potyczce z Herthą Berlin w Bundeslidze, ale jego zespół tylko zremisował 2:2.
Bardzo dużo – i to nie tylko w polskich mediach – mówiło się o ostatnim występie Krychowiaka w West Bromwich Albion. Doświadczony pomocnik był jednym z najlepszych graczy meczu WBA z Watfordem w Premier League, a dobry występ okrasił asystą. Po kilku niezłych spotkaniach w wykonaniu „Krychy” dziennikarze i eksperci zaczęli zastanawiać się, czy trener Nawałka ma już podstawy do tego, by dać mu szansę na grę w pierwszym składzie. Wydaje się, że Krychowiak w takiej dyspozycji jest bardzo potrzebny polskiej reprezentacji. Zwłaszcza, że w starciach z takimi rywalami, jak Armenia i Czarnogóra opanowanie środka pola może być bardzo istotne.
Jeśli chodzi o inne pozytywne wieści polskich zawodników, to po nieudanym występie w Lidze Mistrzów zrehabilitował się Kamil Glik. Jego Monaco jednak tylko zremisowało z Montpellier 1:1. Na swoim dobrym poziomie zagrał natomiast Łukasz Piszczek, którego Borussia Dortmund pokonała na wyjeździe Augsburg 2:1. Ponad 70-minutowy, przyzwoity występ zaliczył z kolei Łukasz Teodorczyk w barwach Anderlechtu Bruksela. 26-latek nie zdołał jednak strzelić gola i pozostaje z zaledwie dwiema ligowymi bramkami na koncie.
Martwić kibiców i selekcjonera może natomiast pozycja w Napoli Piotra Zielińskiego. Pomocnik od pewnego czasu jest tylko rezerwowym i jeżeli pojawia się na boisku, to tylko na końcówki. Polak nie zagrał jednak ani minuty w ostatniej kolejce Serie A przeciwko Cagliari Calcio.
Leave us a reply
You must be logged in to post a comment.