Kacper Przybyłko był zdecydowanie najjaśniejszym punktem 1. FC Köln w sobotnim sparingu z Arsenalem Londyn (0:4). Młody napastnik rozegrał 90 minut i choć bramki nie strzelił, świetnie radził sobie z obroną „Kanonierów”.

19-latek niespodziewanie wyszedł w podstawowym składzie „Kozłów” i jako jeden z nielicznych, przebywał na placu gry do ostatniego gwizdka sędziego. Zachwycony grą młodzieżowego reprezentanta Polski był dyrektor sportowy drużyny z Kolonii, Frank Schaefer.

– Był jednym z najbardziej widocznych piłkarzy, zdołał oddać sześć strzałów w kierunku bramki, wywalczył wiele piłek. Od momentu kiedy dołączył do kadry, to może być przełom w postrzeganiu go jako profesjonalistę przez kibiców – powiedział Schaefer.

W meczu pierwszej kolejki 2. Bundesligi, w którym 1. FC Köln zmierzyło się z SV Sandhausen (1:1), Przybyłko przesiedział 90 minut na ławce rezerwowych. Być może udany występ w spotkaniu z Arsenalem sprawi, że już wkrótce wywalczy miejsce w pierwszym składzie „Kozłów”.

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.