Pomocnik Tereka Grozny, Maciej Rybus, opuścił boisko już w 49. minucie ostatniego ligowego spotkania z FK Krasnodar (1:0). Powodem zejścia reprezentanta Polski była jego bardzo słaba dyspozycja w tym meczu.

22-latek był cieniem zawodnika, który błyszczał w barwach klubu ze stolicy Czeczeni w poprzednim sezonie. Polak nie stanowił kompletnie żadnego zagrożenia dla defensywy gości. Na jego bezradność nie mógł patrzeć trener Tereka, Stanislav Cherchesov i już cztery minuty po wznowieniu drugiej połowy, zdjął Rybusa z boiska.

– Rybus grał słabiej, nawet niż w meczu z Hamburgiem. Nie wyglądał tak jak kiedyś
– przyznał Cherchesov na pomeczowej konferencji prasowej.

Rosyjski trener wyjaśnił także, dlaczego w 77. minucie zdjął z boiska Marcina Komorowskiego. – W pierwszej połowie został trafiony w nogę – wyjaśnił szkoleniowiec, który nie chciał ryzykować poważniejszej kontuzji swojego obrońcy.

Trzeci z Polaków w Tereku, Piotr Polczak, przesiedział całe spotkanie na ławce rezerwowych.

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.