Marcin Wasilewski nie wykorzystał rzutu karnego we wczorajszym meczu Anderlechtu z RAEC Mons przy stanie 1:1 w 58. minucie spotkania. Błąd Polaka skomentował szkoleniowiec „Fiołków” – John van den Brom.

– Nie wykorzystujemy już czwartego karnego z rzędu. To był bardzo ważny moment meczu. W ostatnim tygodniu kiedy ćwiczyliśmy rzuty karne Wasilewski za każdym razem strzelał bardzo dobrze . Jednak tym razem uderzył fatalnie – denerwuje się trener Anderlechtu.

– „Wasyl” był wyznaczony jako pierwszy do strzelania karnego, ale od teraz nie będzie już żadnej kolejności. Decyzja kto będzie wykonywał „jedenastkę” będzie podejmowana na boisku – dodaje van den Brom.

 

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.