– Obecnie nasza kadra to Ireneusz Jeleń, Jakub Błaszczykowski, pół Boruca, a reszta to koszulki. Przemysław Tytoń na osiem strzałów puszcza osiem goli. Na szczęście jednego sędzia nie uznał. Michałowi Żewłakowowi gratuluję rekordu. Ale Michał musi pamiętać, że lepiej skończyć rok wcześniej, niż minutę za późno. O Gliku nie będę się wypowiadał, bo dysponuje szybkością roznosiciela telegramów – grzmi „Tomek”.

– W środku mamy tylko Błaszczykowskiego. A z przodu? Roberta Lewandowskiego po raz kolejny nie zauważyłem. Ebiego Smolarka również. Całość gry kadry to była jedna wielka futbolowa pornografia – uważa były reprezentant Polski.

Tomaszewski nie ma wątpliwości, że za taki stan rzeczy odpowiada Franciszek Smuda. – Nie wygrać z takimi kelnerami jak Ekwador to wstyd. Bo przecież ci kelnerzy grali dla nas, jak choćby ich dwaj środkowi obrońcy, asystujący przy naszych golach. Smuda nie ma koncepcji. Jedynym ratunkiem może być Piotr Nowak, wzmocniony Michałem Probierzem. Inaczej Euro mamy z głowy – nie ukrywa.

Tomaszewski ostro krytykuje także wyprawę za ocean. – Tylko w dzikim kraju pozwala się, by w tak krótkim czasie piłkarze pokonywali dwie strefy czasowe. Teraz będą wracać do formy przez 3-4 tygodnie. Ale jaki selekcjoner i prezes PZPN, taka organizacja – podkreśla.

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.