Jak donosi „Fakt” to nie Marcin Wasilewski miał strzelać karnego w meczu 1/16 Ligi Europy przeciwko Ajaksowi Amsterdam.

W ostatnim spotkaniu Ligi Europejskiej klub Marcina – Anderlecht Bruksela przegrał z Ajaksem Amsterdam 3:0. Polak mógł odwrócić losy spotkania przy stanie 1:0, niestety nie wykorzystał rzutu karnego.

– To nie Wasyl był wyznaczony do strzelania tej „jedenastki”. Wasz rodak podszedł do Romelu Lukaku, który miał wykonywać karnego, coś mu powiedział, po czym wziął piłkę do rąk i ustawił na jedenastym metrze – powiedział „Faktowi” belgijski dziennikarz Yves Taideman.

– Trener nie miał do Polaka pretensji, powiedział, że to nie ten moment załatwił mecz, że jego drużyna była zwyczajnie słabsza – dodał.

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.