Arsenal Londyn Wojciecha Szczęsnego wygrał z FC Liverpoolem 2:1 w 26. kolejce Premier League. Polski reprezentant zagrał świetne spotkanie i był z Van Persim najbardziej wyróżniającym się piłkarzem Kanonierów.
Arsenal podejmował na Emirate Stadium zajmujący 7. miejsce w tabeli FC Liverpool. Po niezwykle zaciętym meczu Kanonierzy wygrali 2:1 a jednym z bohaterów spotkania został Wojciech Szczęsny.
Liverpool od pierwszych minut odważnie zaatakował- wysoko ustawiony pressing i gra z pierwszej piłki wybiło z rytmu drużynę Polaka. Już w 18. minucie goście mieli stuprocentową szansę na gola- po faulu Szczęsnego na Suarezie, sędzia podyktował rzut karny, do którego podszedł Kuyt. Polski reprezentant obronił strzał Holendra a także niezwykle trudną dobitkę, za co dostał głośne oklaski od kibiców.
W 23. minucie po niefortunnej interwencji piłkę do własnej siatki skierował Koscielny. Liverpool nie złożył broni i Suarez po świetnym dryblingu trafił w słupek bramki Szczęsnego.
Super snajper Arsenalu, Van Persie w 31. minucie po dośrodkowaniu Sagny skierował główką piłkę do siatki rywali i było 1:1. Szczęsny miał do przerwy jeszcze kilka świetnych interwencji, które uratowały Arsenal przed stratą kolejnych bramek i krzyków Wengera w szatni.
Po przerwie emocje trochę opadły i obie drużyny zaczęły grać bardziej zachowawczo, jednak Liverpool ciągle miał lekką przewagę. W 51. minucie Arteta na wskutek kontuzji opuścił boisko na noszach z założonym aparatem tlenowym, co wywołało ciszę a następnie oklaski dla Hiszpana na Emirate Stadium.
70. minuta to popis Kuyta, który świetnie dograł po ziemi w pole karne Kanonierów, jednak Kelly nie wykorzystał stuprocentowej szansy na bramkę.
Minutę później Arsenal miał świetną okazję do zdobycia bramki, jednak Pepe Reina wykazał się znakomitym refleksem po strzale Walcotta. W 79. minucie po raz kolejny wyróżnił się Walcott i oddał świetny strzał głowę jednak po raz kolejny popisał się Reina. Na Emirate Stadium przybyło ponad 44. tysiące kibiców i Arsenal nie mógł narzekać na brak dopingu, jednak pomimo tego, nie potrafił poderwać się do ofensywnych akcji.
W 92. minucie kibice odżyli- Van Persie po świetnym podaniu Songa z głębi boiska, uderzył z pierwszej piłki nie do obrony i ustalił wynik na 2:1 dla Arsenalu.
26. kolejka Premier League
Arsenal Londyn – FC Liverpool 2:1 (1:1)
Bramki: Van Persie 31′, 90+8 – Koscielny 23′ (bramka samobójcza)
Żółte kartki: Vermaelen 64′
Leave us a reply
You must be logged in to post a comment.