Ostatnio w polskich mediach pojawiła się informacja na temat chorego barku Wojciecha Szczęsnego. Bramkarz Arsenalu Londyn postanowił wyjaśnić, jak to było z jego kontuzją.

Ta kontuzja nie była spowodowana trudami sezonu, ale niefajnym upadkiem na treningu. Grałem na blokadzie. Podjąłem ryzyko na własną odpowiedzialność. Nie żałuję, bo teraz bark jest wyleczony, a ja żadnego meczu nie ominąłem. Wszystko jest już w porządku. Trenowałem normalnie z kadrą i nic mnie nie bolało. Jestem uśmiechnięty i to jest najważniejsze – powiedział Szczęsny.

Chciałbym, aby taka obrona jak we wtorek była zawsze. Przecież nie straciliśmy gola i zaliczyliśmy pozytywny wynik. Łukasz rewelacyjnie spisywał się w bramce. Grał bardzo pewnie. Każdy walczy o swoje, o pozycje w zespole, a on był jednym z najlepszych w naszej drużynie – dodał Wojciech Szczęsny.

W ostatnich dniach odpoczywałem sobie w Józefowie, grałem w golfa, nie wyłączyłem telefonu, a telewizję tylko oglądałem przy okazji finału Ligi Mistrzów.

Jeśli chodzi o atmosferę Euro to nie mam zamiaru jeszcze jej czuć. Chcę ją poczuć dopiero 8 czerwca, gdy usłyszę Mazurek Dąbrowskiego na Stadionie Narodowy – podsumował Polski golkiper.

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.