Robert Lewandowski studzi oczekiwania wobec swojej osoby przed wtorkowym rewanżowym spotkaniem ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Stwierdza, że nie należy oczekiwać od niego znów zdobycia czterech bramek.
 
Napastnik Borussii Dortmund był bohaterem pierwszego półfinałowego meczu w ubiegłorocznej edycji tych europejskich rozgrywek, kiedy to właśnie zdobył historycze cztery bramki broniącemu wtedy w drużynie „Królewskich” Diego Lopezowi.
 
– Jeśli myślicie, że strzelę cztery gole jak w poprzednim sezonie, to jest to szaleństwo, choć wciąż jesteśmy groźni, zwłaszcza na swoim boisku – powiedział.
 
Jesteśmy inną drużyną niż przed rokiem, ale nadal mamy dobrych zawodników i wielki potencjał. Mamy też mnóstwo kontuzji, a Real jest w szczytowej formie– ocenił.
 
Pierwszy mecz zakończył się zwycięstwem piłkarzy z Madrytu 3:0, więc Borussię czeka arcytrudne zadanie. Choć nie należy przekreślać szans BVB na odniesienie korzystnego rezultatu, to spotkanie może być pucharowym pożegnaniem się z Borussią przez napastnika reprezentacji Polski, który po sezonie odchodzi do Bayernu Monachium.

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.