Sebastian Tyrała nie zagra już w rundzie jesiennej. Z powodu zerwania wiązadeł w prawym kolanie, polski pomocnik będzie musiał pauzować przez pół roku. Piłkarz jednak się tym nie załamuje i już myśli o kolejnym sezonie.

24-latek doznał kontuzji podczas wtorkowego meczu kontrolnego Greuther Fürth z SC Eltersdorf (9:1). Polak już w pierwszej połowie został zniesiony z boiska na noszach i szybko przetransportowany do szpitala, gdzie sprawdziła się najgorsza diagnoza.

– Nie popadam w depresję, której można było się spodziewać. Wiem, że wrócę, nawet jeśli będę musiał długo i ciężko pracować. Moim celem jest, aby wrócić do gry przed rozpoczęciem nowego sezonu. Nie wywieram jednak na sobie presji, bo teraz najważniejsze jest to, żeby wyleczyć się do końca – powiedział na łamach „Bildu”.

Dla 1-krotnego reprezentanta Polski jest to już trzeci tego typu uraz w dotychczasowej karierze. Po raz pierwszy musiał pauzować w 2005 roku, kiedy był zawodnikiem Borussii Dortmund. Następna kontuzja przydarzyła mu się w ubiegłym roku, gdy występował już w Greuther Fürth.

Tyrała wczoraj przeniósł się do kliniki w Augsburgu, gdzie dzisiaj przejdzie operację, którą przeprowadzi jeden z najlepszych lekarzy o tej specjalizacji w Niemczech – dr Ulrich Boenisch.

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.