PFK Sewastopol niepodziewanie uległ na wyjeździe PFK Sumy 0:1 (0:1) w spotkaniu 9. kolejki ukraińskiej Perszej Lihi. W ekipie gości w podstawowej jedenastce wybiegł Mariusz Lewandowski i grał do końca meczu.

„Lewy” w 18. minucie zdecydował się na pierwszy strzał, jednak piłka poszybowała pięć metrów obok bramki Nikolaya Pavlenki. W 41. minucie teoretycznie słabsza drużyna strzeliła gola. Do siatki trafił Aleksandr Morozov.

Po zmianie stron inicjatywę wyraźnie przejęli goście, lecz nie potrafili udokumentować tego golem. W 65. minucie Lewandowski po raz drugi uderzał. Jego strzał był niestety zbyt słaby i zmierzał w środek bramki. Golkiper gospodarzy bez trudu złapał piłkę.

Sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry 33-latek z Polski padł na murawę i próbował wymusić rzut karny. Arbiter tego spotkania pozostał niewzruszony i nakazał grać dalej. Wynik do końca nie uległ zmianie i piłkarze PFK Sewastopol po raz drugi w tym sezonie musieli schodzić z boiska ze spuszczonymi głowami.

Drużyna z Sewastopola miała mimo wszystko wiele szczęścia dzisiejszego dnia, bowiem ich najgroźniejsi rywale remisowali swoje mecze i dzięki temu PFK pozostało wiceliderem Perszej Lihi z 15 „oczkami” na koncie. Klub z Sum awansował na dziewiąte miejsce (13 punktów).

Persza Liha – 9. kolejka
PFK Sumy – PFK Sewastopol 1:0 (1:0)
Morozov 41

Sędzia: Andriy Lisakovskyi
Widzów: 7830

Żółte kartki: Masalov, Prytulyak, Pitsyk – Karnoza, Bredun

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.