Reprezentacja Polski, piątkowym meczem wyjazdowym z Czarnogórą, rozpocznie walkę o awans na Mistrzostwa Świata. W spotkaniu tym wystąpi Łukasz Piszczek, który chce w końcu zagrać na takim poziomie, jaki prezentuje w klubie.

– To bardzo trudny teren. Wiemy to, ale wszyscy przyjechaliśmy z dużą wiarą, że zagramy dobry mecz i przywieziemy stamtąd punkty
– powiedział o Czarnogórcach obrońca Borussii Dortmund w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego”.

Kraje bałkańskie to bardzo niebezpieczny region dla przyjezdnych z pozostałych części Europy, o czym przekonał się niedawno Śląsk Wrocław. 27-latek nie obawia się kibiców przeciwników i ma nadzieję, że „biało-czerwonym” uda się wygrać.

– Słyszałem o tym, ale nie możemy się tego przecież bać. Chyba nikt z nas o tym nie myśli, że mogą nas spotkać jakieś nieprzyjemności. Musimy pojechać i postarać się wygrać – przyznał boczny defensor.

Wiele osób zarzuca Piszczkowi, że nie prezentuje w reprezentacji Polski takiego poziomu, jak w Borussii Dortmund. Piłkarz nie do końca zgadza się z tym, ale ma nadzieję, że zagra na miarę własnych możliwości.

– Mam nadzieję, że w końcu… No, może bez przesady z tym „w końcu”. Były spotkania w kadrze, po których czułem zadowolenie. Ale były i takie, po których zadowolony być nie mogłem. Mam nadzieję, że teraz będzie lepiej – zakończył polski obrońca.

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.