Sławomir Peszko, dzisiaj wieczorem, zagra w barwach Wolverhampton Wanderers w meczu III rundy Pucharu Anglii przeciwko Chelsea Londyn. Skrzydłowy ma nadzieję, że jego dobry występ zaprocentuje powrotem do reprezentacji.

– Termin jak w Lidze Mistrzów, więc jeszcze tylko hymn Champions League puszczę sobie przed meczem i przeżyjemy, mam nadzieję, niezapomniany wieczór – żartuje 27-latek w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” i po chwili dodaje: – Poważnie mówiąc, to spotkanie jest niewiadomą, bo trudno przewidzieć w jakich składach zagramy.

Polak szybko zaaklimatyzował się w Anglii, jednak uważa, że z pewnością na zapleczu Premier League gra się łatwiej niż w Bundeslidze.

– Poziom Bundesligi jest na pewno wyższy, a różnica? Wydaje mi się, że w Anglii gra się jednak znacznie szybciej, jest zdecydowanie więcej akcji, co rusz gotuje się pod jedną lub drugą bramką – stwierdził „Peszkin”.

Pomocnik nie ukrywa, że liczy na dobry występ w spotkaniu z słynnym zespołem, bowiem wtedy z pewnością jego szansa na powrót do reprezentacji Polski wzrośnie.

– Oczywiście chciałbym wrócić. Być może na meczu z Chelsea pojawi się ktoś ze sztabu kadry. Takie miałem sygnały
– zakończył Peszko.

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.