Wojciech Pawłowski ma dość przesiadywania na ławce rezerwowych. Wypożyczony z Udinese do Latiny Calcio golkiper zamierza podczas zimowego okienka transferowego zmienić barwy klubowe.

W rozmowie z „Przeglądem Sportowym” Pawłowski zdradza, że jedynym kryterium, jakim będzie się kierował przy wyborze nowego pracodawcy będzie możliwość regularnej gry.

–  W styczniu odchodzę z Latiny. Nie robi mi różnicy gdzie pójdę. Mogę nawet w Etiopii bronić – powiedział dla „PS”. – Nie mam po co wracać do Udinese, bo Zeljko Brkić wraca po kontuzji do pierwszego składu – dodał.

20-latek do Latiny z Udinese trafił z deszczu pod rynnę. W klubie z Serie A szans na grę nie miał, dostać miał ją w beniaminku Serie B, jednak i tu polski bramkarz nie rozegrał ani minuty.

– Sytuacja wyglądała tak, że pierwsze tygodnie po wypożyczeniu czekałem na dokumenty z Udinese i nie mogłem grać. Później Alessandro nie bronił najlepiej, trener bramkarzy chciał dać szansę mnie, ale go zwolnili. Nowy trener dał jeszcze jeden mecz mojemu konkurentowi, a ten zaczął swoją serię – skomentował rywalizację z Alessandro Iacobucciim.

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.