Grzegorz Wojtkowiak zaliczył fantastyczny debiut w TSV Monachium, bowiem zdobył zwycięską bramkę dla swojej drużyny. Polak zwrócił na siebie uwagę nie strzelonym golem, a umiejętnością dalekiego wyrzutu piłki z autu.

W meczu 1. kolejki 2. Bundesligi z Jahnem Regensburg (1:0), były piłkarz Lecha Poznań wyrzucał futbolówkę na odległość około 50 metrów, czym zachwycił zgromadzonych na stadionie kibiców i dziennikarzy.

– Moje wyrzuty są groźną bronią, są bardzo niebezpieczne. Można to było zobaczyć w meczu z Regensburgiem – stwierdził Wojtkowiak w rozmowie z „Bildem”. – Robię to tylko podczas meczu. Nie trenuję tego, nie chodzę specjalnie na siłownię. To jest talent jaki posiadam, bardzo indywidualny talent – dodał.

Reprezentant Polski zdradził, że po raz pierwszy jego umiejętność została odkryta sześć lat temu, kiedy był piłkarzem Lecha Poznań.

– Sześć lat temu, mój trener z Lecha Poznań powiedział, że powinienem spróbować. To się przyjęło i od tego czasu, kiedy wyrzucam piłkę z autu, staram się dorzucić ją do pola karnego. W „Kolejorzu” nie potrafili z tego skorzystać, bowiem strzelaliśmy tak dwa-trzy gole w sezonie – przyznał 29-latek.

Wojtkowiak jest zachwycony grą w nowym zespole. – Świetne miasto, świetny klub, świetni kibice. Moja żona Magda i córka Lena przyjadą do mnie za dwa tygodnie – powiedział polski obrońca.

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.