Przeciągający się konflikt Widzewa Łódź z Jagiellonią Białystok w sprawie Bartłomieja Pawłowskiego powoduje, że piłkarz nadal nie może grać w Malaga CF. Zniecierpliwieni działacze hiszpańskiego klubu rozważają anulowanie transferu.

– Rozważamy wszystko, przecież nie możemy wiecznie czekać. Ale nie chcemy, by ta sytuacja tak się zakończyła. Mimo wszystko jesteśmy optymistami. W zeszłym tygodniu przyleciałem po certyfikat po raz pierwszy, wczoraj znowu, ale ciężko sprawić, by dwa kluby, których nie łączą dobre relacje, nagle się dogadały – przyznał w rozmowie z „Weszło” Joaquin Jofre, prawnik i jeden z dyrektorów Malagi.

Hiszpanie zamierzali przelać kwotę za wypożyczenie na konto PZPN, aby ten wydał certyfikat, a pieniądze oddał klubowi, który wygra spór. – Taki mieliśmy plan, ale PZPN i tak nie dał nam certyfikatu. Powtarzają, że decyzja ligi nie jest wiążąca i Jagiellonia ma 14 dni na odwołanie – zdradził mecenas.

Jofre zagroził, że jeżeli cała sprawa nie zostanie rozwiązana w najbliższych dniach, zwoła konferencję prasową, na której opowie o zawiłościach związanych z pozyskaniem Pawłowskiego.

– Jeśli to się nie zmieni, zwołamy ostrą konferencję prasową, na której wytłumaczymy, co się tu działo i dlaczego Joaquin Jofre nie ponosi żadnej winy. Nie chcę tego robić, powiedziałem to dziś w PZPN-ie, ale cały świat może się dowiedzieć, jak przebiegają transfery z Polski – stwierdził przedstawiciel „Boquerones”.

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.