B36 Tórshavn odpadło z rozgrywek Ligi Mistrzów. Zespół Łukasza Cieślewicza przegrał w rzutach karnych 3:4 z Linfield FC w rewanżowym meczu I rundy eliminacji. Polski napastnik nie wykorzystał swojej „jedenastki”.

W rozegranym tydzień wcześniej w Irlandii spotkaniu padł bezbramkowy remis, dlatego ciężko było wskazać faworyta dzisiejszego pojedynku. Lepiej mecz rozpoczęli jednak gospodarze.

Już 4. minucie po raz pierwszy dał o sobie znać Cieślewicz, który oddał niecelny strzał. W pierwszej połowie żadna z drużyn nie zdołała zdobyć przewagi i zakończyła się ona bezbramkowym remisem.

Dobrze drugą część gry rozpoczął polski snajper, który w 48. minucie strzelał na bramkę strzeżoną przez Rossa Glendinninga, ale golkiperowi udało się obronić. Mimo kilku sytuacji z obu stron, nie padł żaden gol.

W związku z tym sędzia zażądził dogrywkę. W 95. minucie okazję do strzelenia bramki miał Polak, jednak nieznacznie chybił. Napastnik próbował także w 118. minucie, ale ponownie się pomylił.

Do rozstrzygnienia dwumeczu konieczne było rozegranie serii rzutów karnych, którą rozpoczął Klæmint Matras. Farejczyk zawiódł oczekiwania kibiców gospodarzy i trafił w słupek.

Siedmu kolejnych piłkarzy skutecznie egzekwowała swoje „jedenastki”. Ostatnią, piątą serię rozpoczął Cieślewicz. Intencje Polaka wyczuł Glendinning, dzięki czemu do kolejnej rundy awansowało Linfield FC.

Mimo niewykorzystanego rzutu karnego, polski napastnik spisywał się bardzo dobrze. 24-latek z pewnością był najbardziej aktywnym piłkarzem na boisku. W sumie oddał 4 strzały, z czego tylko jeden celny. 10 razy był faulowany, a 7 razy sam nieprzepisowo zatrzymywał rywala.

Liga Mistrzów – I runda eliminacji (rewanż)

B36 Tórshavn – Linfield FC 0:0, karne 3:4

Sędzia:
Suren Baliyan (Armenia)

Żółte kartki:
Rasmussen, Matras, D. Olsen – Armstrong, Carvill

Pierwszy mecz:
0:0
Awans: Linfield FC

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.