Robert Lewandowski, jako jeden z nielicznych piłkarzy reprezentacji Polski, po spotkaniu z Grecją (1:1) mógł być zadowolony ze swojej postawy. Napastnik Borussii Dortmund strzelił jedyną bramkę dla „biało-czerwonych”.

– Widziałem, że Maciek Rybus wchodzi na krótki słupek, dlatego ja automatycznie przesunąłem się na długi. Kuba Błaszczykowski zagrał idealną, mocną piłkę na głową, a ja skontrowałem ją do ziemii. Wyszła fajna akcja – opisał akcję dla PAP snajper.

23-latek przyznał, że w drugiej połowie grało mu się bardzo ciężko, ponieważ był osamotniony w ataku i otrzymywał mało podań

– Sam byłem z przodu, a przeciwko sobie miałem trzech, czterech obrońców. Otrzymywałem mało piłek, ale ciężko o nie, kiedy obok jest kilku rywali. Oczywiście, gdyby tych zagrań było więcej, to i sytuacji stwarzalibyśmy więcej. Powinniśmy więcej utrzymywać się przy piłce w środkowej strefie boiska – stwierdził „Lewy”.

Najlepszy napastnik reprezentacji Polski dodał, że trzeba zapomnieć o meczu z Grecją i skupić się na najbliższym spotkaniu z Rosją.

– Nie ma co już rozpamiętywać inauguracji, trzeba skoncentrować się na drugim meczu. Wiemy czego się spodziewać, wiemy jak poprawić błędy, które popełniliśmy. Mecz meczowi nierówny, więc spodziewam się zupełnie innej gry
– zakończył Lewandowski.

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.