Po spotkaniu reprezentacji Polski z Mołdawią (2:0), na Roberta Lewandowskiego spadła fala krytyki. Napastnik Borussii Dortmund odrzuca te zarzuty i zapowiada, że będzie chciał trafić do siatki w październikowym meczu z Anglią.

– Latem pracowałem tak, żeby w odpowiedniej dyspozycji znaleźć się właśnie w najlepszym momencie. Proszę pamiętać, że przede mną bardzo długi sezon. Do połowy grudnia rozegram ponad 30 meczów, dlatego uważam, że forma wcale nie musiała przyjść już na pierwsze spotkanie – bronił się „Lewy” w wywiadzie dla „Faktu”.

Polski snajper niedawno przełamał strzelecką niemoc i był bohaterem swojego klubu w meczu 1. kolejki Ligi Mistrzów, w którym zdobył jedynego gola w meczu z Ajaxem Amsterdam (1:0).

– Cieszę się z dobrego startu w Champions League, jednak pamiętajmy, że do awansu daleka droga. Zrobiliśmy pierwszy mały krok, ale w kolejne mecze trzeba będzie włożyć mnóstwo pracy i wysiłku. To dobrze, że będziemy grali z Realem i Manchesterem. Zawsze wolałem rywalizować z silniejszymi
– powiedział 24-latek.

Wychowanek Varsovii Warszawa wyraził również swoje zdanie na temat ewentualnego powrotu Sławomira Peszki do reprezentacji Polski.

– W Lechu i reprezentacji wiele razy zdobywałem bramki po podaniach Sławka. Uważam, że przydałby się kadrze i mam nadzieję, że zostanie powołany na mecz z Anglią. Peszko jest na tyle dobrym zawodnikiem, że pomógłby drużynie w meczach o punkty. Ostateczna decyzja należy jednak do selekcjonera
– stwierdził gracz BVB.

Piłkarz już myśli o październikowym meczu „biało-czerwonych” w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata, w których ich rywalem będzie Anglia.

– Chciałbym strzelić Anglikom bramkę i zrobię wszystko, żeby tak się stało. Ale ciężko porównywać spotkania Bundesligi z Pucharem Niemiec i reprezentacją
– zakończył Lewandowski.

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.