Marcin Kuś od dłuższego czasu gra regularnie w barwach Instanbulu BB. Mimo tego nawet nie znajduje się w kręgu zainteresowań sztabu reprezentacji, który skontaktował się z nim tylko wtedy, kiedy potrzebował jego pomocy…

– Ostatni raz kontaktował się ze mną asystent selekcjonera, Jacek Zieliński. Było to chyba z rok temu. Dzwonił, żebym pomógł mu zorganizować bilety na mecz z udziałem Kamila Grosickiego – powiedział obrońca w rozmowie z „Faktem”.

Kuś przyznaje, że przez długi czas liczył na powołanie, ale stracił już nadzieję.

– Przez jakiś czas liczyłem na szansę w choć jednym meczu sparingowym. Potem już pogodziłem się z losem. Trener ma swoją koncepcję i dla mnie nie ma w niej miejsca. Pogodziłem się z tym, że będę kibicował chłopakom sprzed telewizora
– dodał zawodnik Instanbulu BB.

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.