Marcin Komorowski udanie zainaugurował sezon w barwach Tereka Grozny. Dobra gra obrońcy, który jest podstawowym elementem defensywy czarnogórskiej drużyny, została dostrzeżona przez Waldemara Fornalika.

Selekcjoner reprezentacji Polski powołał 28-latka na najbliższe spotkania kadry w eliminacjach do Mistrzostw Świata przeciwko Czarnogórze i Mołdawii.

– Przede wszystkim cieszę się, że w niej jestem. Zobaczymy, czy to jednorazowa sprawa, czy zadomowię się na dłużej. Wszystko zależy ode mnie – powiedział piłkarz w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego”.

Były zawodnik Legii Warszawa uważa, że nie można oceniać kadry po przegranym spotkaniu z Estonią, bowiem jego głównym celem była możliwość przetestowania różnych wariantów gry.

– Meczu z Estonią nie będę komentował, bo to nie moja rola. Trener Fornalik wprowadził trochę zmian, dopiero teraz zobaczymy, jak to będzie wyglądało. Estonia to był sprawdzian, w którym chciano zobaczyć tych, którzy występowali na EURO – stwierdził obrońca.

Komorowski przyznał, że nie wie jakim szkoleniowcem jest Waldemar Fornalik, ale docenia jego sukcesy, jakie osiągał, kiedy prowadził Ruch Chorzów.

– Nie wiem, nie mieliśmy okazji współpracować, na pewno po zgrupowaniu będę mądrzejszy. Nie mieliśmy jeszcze okazji rozmawiać. Według mnie to dobry fachowiec, skoro w Ruchu przy tak skromnym budżecie odnosił sukcesy i co ważne, Niebiescy grali naprawdę ciekawą piłkę – zakończył 28-latek.

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.