Bramkarze

Niewątpliwie na bramkarza nr 1 w polskiej kadrze zasługuje Łukasz Fabiański, który wprawdzie nie zachował czystego konta w ostatnim meczu ligowym,, ale przy straconej bramce miał niewiele do powiedzenia i został dobrze oceniony przez zagraniczne media. Łukasz Skorupski, Wojciech Szczęsny, Rafał Gikiewicz i Przemysław Tytoń obejrzeli mecze swoich drużyn z ławki rezerwowych, a Tomasz Kuszczak „wpuścił” aż 6 bramek przeciwko Hull City – w niektórych sytuacjach mógł zachować się nieco lepiej. 

Obrońcy

Trudny wybór, gdyż w miniony tydzień większość naszych obrońców zagrała pełne 90minut pokazując się z dobrej strony. Pozycja prawego obrońcy zarezerwowana jest dla Łukasza Piszczka. Dwa mecze w dobrym stylu i w pełnych wymiarach czasowych. Wprawdzie Bartosz Bereszyński, który odzyskał pewne miejsc w składzie Sampdorii już na stałe, również rozegrał dwa pełne mecze, jednak w meczu z Udinese obrona spała i przegrali aż 0:4. Środek obrony to pozycja dla Kamila Glika, wprawdzie miał słabszy mecz przeciwko FC Porto, ale potrafił zrehabilitować się przeciwko Montpellier. Na współtowarzysza obrony zasługuje Thiago Cionek, który nie dopuścił do straty gola w meczu z Ascoli. Na lewą obronę zapracował sobie Marcin Kamiński. Rozegrał dobre 90 minut przeciwko Eintraht Frankfurt. Zabrakło miejsca dla Tomasza Kędziory. Jego drużyna Dynamo Kijów zremisowała z Zorią Ługańsk 4:4, a Polak zanotował asystę. Natomiast Maciej Rybus nie grał ostatnio z powodu kontuzji, na mecze kadry powinien być już gotów, ale na 11-tkę weekendu nie zasłużył. Kolejnym obrońcą grającym poza granicami kraju jest Jakub Rzeźniczak. W meczu LM przeciwko AS Roma nie wystąpił, na domiar złego w ostatnim meczu ligowym opuścił plac gry po niemal pół godziny z powodu kontuzji. Paweł Olkowski tylko rezerwowym zawodnikiem w zespole FC Koln. Igor Lewczuk co prawda zagrał w meczu przeciwko PSG od 33. minuty zmieniając kontuzjowanego Sabaly’ego, ale po porażce 2:6 nic dobrego nie można o nim powiedzieć.

Pomocnicy

Do wielkiej formy wraca Grzegorz Krychowiak, za każdy mecz jest chwalony a w ostatnim zanotował asystę. Na poprzednim zgrupowaniu widać było jego brak, teraz „Krycha” będzie miał za zadanie kreowanie gry w kadrze jak to robił za najlepszych jego czasów. Na miejsce w 11-stce weekendu zasłużył również Kamil Grosicki oraz Kuba Błaszczykowski. Ten pierwszy staje się gwiazdą drużyny, o czym potwierdził zdobywając gola i zaliczając asystę w ostatnim wygranym meczu 6:1 przeciwko Birmingham. Natomiast Kuba to przede wszystkim doświadczenie i powrót do regularnej 90-minutowej gry. Czwartym pomocnikiem do gry w elicie został Jacek Góralski. Był aktywny w ostatnim meczu a jego drużyna Łudogorec Razgrad wygrała 2:0 z Beroe. Pozostają liderem bułgarskiej ekstraklasy. Do „rezerwy” naszego rankingu należy dołączyć Radosława Murawskiego i Pawła Dawidowicza, którzy w pełnym wymiarze czasowym pomogli swojemu zespołowi z Palermo bezbramkowo zremisować. Waldemar Sobota występujący w St. Pauli grał cały mecz, ale ciężko cokolwiek o nim napisać. Tylko rezerwowymi w swoich klubach zostali Paweł Wszołek, który został wcześniej zdjęty z boiska za słaby mecz w jego wykonaniu i Karol Linetty, który był tylko zmiennikiem w swojej drużynie. Piotr Zieliński nie wstał nawet z ławki, a Bartosz Kapustka obejrzał mecz z trybun. 

Napastnicy

Tradycyjnie we wszystkich rankingach polskiej kadry musi pojawić się Robert Lewandowski – zasłużenie. Kapitan naszej kadry pomimo tego, że Bayern Monachium w ostatnich meczach zawodzi, regularnie znajduje drogę do bramki rywala. Obok niego, w miniony weekend spośród napastników najlepiej zagrał Janusz Gol. Rozegrał cały mecz przeciwko Rubin Kazań, a jego drużyna Amkar Perm wygrała ten mecz dzięki bramce Polaka. Na ławce „ląduje” Kamil Wilczek, bo chodź rozegrał pełne 90 minut to jednak był postacią bezbarwną. Obok niego zasiada Łukasz Teodorczyk, który rozegrał 74 minuty i był nisko oceniony przez ekspertów. Natomiast Mariusz Stępiński oglądał mecz swojej drużyny z ławki rezerwowych. Kolejny z polskich napastników Dawid Kownacki zadebiutował w Serie A, ale przez kwadrans gry nie mógł nic wnieść dla Sampdorii. 

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.