Kamil Glik rozegrał całe spotkanie w 1/32 Pucharu Włoch. Drużyna Polaka wygrała ten mecz 4:2 (2:1),a były obrońca reprezentacji Polski sprokurował karnego. 24-latek uważa jednak, że sędzia nie powienien podyktować „jedenastki”.

– Według mnie nie było karnego. Jeżeli ktoś był faulowany to ja. Przeciwnik uderzył mnie łokciem w twarz. Najważniejsze, że wygraliśmy i zagraliśmy dobry mecz – mówi zawodnik Torino.

– Kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku przez 90 minut. Myślę, że ja, tak jak cała drużyna, zagrałem dobre spotkanie – dodaje Glik.

Pierwszy mecz w nowym sezonie Torino zagra 26 sierpnia z AC Sieną.

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.