Artur Sobiech w drugim meczu z rzędu strzelił bramkę dla Hannoveru 96. Polski napastnik we wczorajszym meczu Ligi Europy z Club Brugge (2:1) poprowadził zespół do zwycięstwa, strzelając bramkę i wywalczając rzut karny.

– To dla mnie wielki dzień. Najpierw strzeliłem bramkę na 1:1, a później wywalczyłem rzut karny. Moja ciężka praca w ostatnich miesiącach zaczyna mieć efekty. To był dla mnie dobry tydzień, ponieważ zdobyłem gola również w meczu z Mainz. Kiedy wchodzę na boisko, zawsze chcę pomóc zespołowi. Przy rzucie karnym byłem pierwszy przy piłce i przeciwnik kopnął mnie w stopę. W końcówce mogło być 3:1, byłby to wynik bardziej sprawiedliwy – powiedział po spotkaniu polski napastnik, nazywany przez niemieckich dziennikarzy „superjokerem”.

Mimo świetnej postawy w ostatnich meczach, Sobiech nadal nie ma miejsca w podstawowej jedenastce. W kolejnym meczu z Stuttgartem najprawdopodobniej ponownie zagrają Mohammed Abdellaoue i Mame Biram Diouf. Dodatkowo z Pucharu Narodów Afryki powraca Didier Konan Ya, dlatego Polak będzie mieć problem z regularną grą.

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.