Po niesamowitej pogoni z 0-2 Kolonia wygrała na własnym boisku z Bayernem Monachium 3-2. Bardzo dobry mecz rozegrał Sławomir Peszko, który podobnie jak Adam Matuszczyk wyszedł w pierwszej jedenastce i zapisał asystę.

Po ostatniej druzgocącej porażce w St. Pauli, wielu zastanawiało się czy od pierwszej minuty po raz kolejny ujrzymy Sławomira Peszkę. Swoje obawy przed ogłoszeniem składu mógł mieć także Adam Matuszczyk, który wraz ze Sławkiem rozegrał bardzo słabe zawody kolejkę wcześniej. Trener Frank Schaefer widząc pracę jaką wkłada Peszko w treningi po meczu z St. Pauli dał mu jeszcze raz szansę gry od pierwszej minuty. Podobnie postąpił z Adamem Matuszczykiem. Sławek rozpoczął mecz na lewym skrzydle, natomiast Adam tradycyjnie na defensywnym pomocniku.

Mecz zdominował od pierwszych minut faworyt spotkania – Bayern. Mistrz Niemiec nie pozwalał na jakąkolwiek akcje ofensywną Kolonii, lecz od 19. minuty mógł grać w dziesiątkę po ewidentnym faulu Badstubera. Novaković urwał się obrońcy Bayernu i wybiegał sam na sam z bramkarzem, jednak Badstuber sfaulował go od tyłu za co powinien ujrzeć czerwoną kartkę. Tak się jednak nie stało, sędzia spotkania wystraszył się pokazania ewidentnej czerwonej kartki. Nieco oszołomiona tym faktem Kolonia, musiała wyjmować piłkę z siatki trzy minuty później po fatalnym ustawieniu obrońców i kiepskiej interwencji Rensinga. Gospodarze nie umieli skonstruować żadnej akcji, a Bayern odpowiedział kolejnym trafieniem. Na 2 minuty przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę, po kolejnych błędach obrońców, z bardzo ostrego kąta Hamit Altintop wpakował piłkę do siatki Rensinga. Bramkarz FC Koeln mógł zachować się zdecydowanie lepiej.

Druga połowa to już popisowa gra odmienionej Kolonii. Gospodarze zaatakowali odważnie i co chwila nękali obronę Bayernu. Szczególnie aktywny w tym elemencie gry był Sławomir Peszko oraz Podolski. Gola kontaktowego na 2-1 strzelił Christian Clemens po dokładnym prostopadłym podaniu jego imiennika Eichnera, a całą akcję zapoczątkował Peszko. Kolonia poczuła wiatr w żagle i kilka minut po zdobyciu pierwszej bramki, wyrównała na 2-2. Po dużym zamieszaniu w polu karnym, Geromel zgrał głową do Mohamada, a ten na siłę wstrzelił piłkę po ziemi w pole karne, ta znalazła Peszkę, który szczęśliwie zgrał ją idealnie wprost na głowę Novakovicia. Bayern kilka razy skontrował i mógł objąć prowadzenie, jednak znacznie lepiej w drugiej połowie spisywała się obrona Koeln z bramkarzem Rensingiem na czele. Prawdziwy szał radości kibiców zgromadzonych w komplecie na RheinEnergie Stadion dał po raz kolejny Milivoje Novaković. Po dalekim wykopie Rensinga, walkę o górną piłkę wygrał Matuszczyk i tym samym uruchomił Słowaka, a ten dopełnił formalności i wyprowadził Kolonię na sensacyjne prowadzenie 3-2, którego już gospodarze nie oddali do ostatniej minuty meczu.

Chwilę przed końcowym gwizdkiem przy aplauzie publiczności z boiska schodził Peszko, który rozegrał dzisiaj najlepszy mecz w barwach swojej nowej drużyny. Był aktywny z przodu, oddał kilka strzałów, mądrze zwalniał i czytał grę, a także świetnie poradził sobie w obronie. Wymusił mnóstwo przewinień, w tym jedno na żółtą kartkę Lahma, kiedy pomknął lewą stroną, a Niemiec fatalnie go zahaczył. Sam Peszko jak to ma w zwyczaju nie odpuszczał i o mało nie zarobił trzeciej już żółtej kartki, ale uchronił się do końca meczu. Poprawny mecz rozegrał Adam Matuszczyk, choć bez rewelacji. Jego główka miała jednak kluczowe znaczenie przy trzeciej bramce i to również dzięki niemu Kolonia zapisała trzy punkty na swoje konto i uwolniła się tymczasowo od strefy barażowej.

Według angielskiego serwisu goal.com Sławomir Peszko był czwartym najlepszym zawodnikiem spotkania. Otrzymał notę 7 w skali 1-10, a wyższą mieli jedynie koledzy z zespołu – Eichner i Clemens po 7.5 oraz Novaković 8.5.

21 kolejka Bundesligi
FC Köln – Bayern Monachium
Clemens 55, Novaković 62, 73 – Gomez 22, Altintop 43

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.