Ariel Borysiuk, po serii słabszych meczów, zaliczył udany występ w meczu z VfB Stuttgart (0:0). W rozmowie z „Super Expressem”, pomocnik 1. FC Kaiserslautern przyznał, że nie żałuje transferu do niemieckiego klubu.

– Jestem człowiekiem, który nie żałuje swoich decyzji. Dostałem szansę z Bundesligi i musiałem z niej skorzystać. Rzadko który piłkarz z polskiej ligi ma okazję grać tutaj. Skoro gram regularnie po 90 minut, to znaczy, że zrobiłem dobry krok. A Legii życzę mistrzostwa
– powiedział były zawodnik Legii Warszawa.

Środkowy pomocnik przyznał również, że zdziwiła go różnica w tolerancji sędziów w Niemczech, którzy znacznie ostrzej karają zawodników niż w Polsce.

– Po pierwszym meczu z FC Koeln zostałem sprowadzony na ziemię. Niektórzy ludzie uświadomili mi, że w Niemczech sędziowie patrzą inaczej na agresywną grę niż w Polsce. Daniel Ljuboja, który grał kiedyś w Bundeslidze, powiedział mi, że takiej tolerancji sędziów jak w Polsce nie ma nigdzie. Praktycznie trzeba złamać komuś nogę, żeby sędzia sięgnął po czerwoną kartkę. A ja w meczu z Koeln dostałem dwie żółte kartki za bardzo głupie faule. Wyciągnąłem z tego wnioski – dodał Borysiuk.

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.