Borussia Dortmund po wznowieniu rozgrywek Bundesligi nadal spisuje się znakomicie. Bez większych problemów pokonała na wyjeździe Bayer w stosunku 3-1, a swój udział w zwycięstwie mieli także Polacy.

Po raz pierwszy w tym sezonie, ze względu na brak Shinjiego Kagawy oraz problemy zdrowotne Lucasa Barriosa, ujrzeliśmy w pierwszym składzie BVB trzech Polaków. Wszyscy zagrali pełne 90 minut. Był to świetny mecz w wykonaniu Borussen, zwłaszcza w drugiej połowie, a swoje cegiełki dołożyli także nasi rodacy.

Pierwsza połowa skończyła się bezbramkowo, jednak Borussia mogła już do szatni prowadzić dwoma bramkami. Pierwszą dogodną sytuację miał Bender, kiedy po precyzyjnie wykonywanym rzucie wolnym Sahina, trafił piłką w słupek po uderzeniu głową. Kolejną świetną akcję zmarnował Lewandowski, występujący dziś na swojej nominalnej pozycji napastnika. Polak dostał dokładne podanie od Suboticia, jednak górą okazał się bramkarz Bayeru, Rene Adler.

Po zmianie stron na boisku panowała już tylko jedna drużyna. Wystarczyło zaledwie 6 minut, aby Borrusia odskoczyła rywalom na trzy bramki. Kolejno w 49. minucie po wrzucie z autu Łukasza Piszczka do piłki dopadł Grosskreutz i umieścił ją w prawym rogu bramki. Cztery minuty później, Niemiec podwyższył swój dorobek oraz prowadzenie Dortmundczyków do 2 goli, a asystentem był Robert Lewandowski. Polak powalczył o górną piłkę i przedłużył ją do Grosskreutza, a ten dzięki błędzie obrońcy miał przed sobą już tylko Adlera, którego następnie pokonał. Bayer nie zdążył się jeszcze otrząsnąć po stracie bramki, a w 55. minucie dobił ich Mario Goetze. Piłkę wślizgiem wywalczył bohater dzisiejszego meczu, Grosskreutz, do futbolówki dopadł Goetze i odważnym strzałem pokonał golkipera gospodarzy. Był to trzeci gol 18-latka w tym sezonie.

Trener Bayeru, Josef Heynckes w akcie desperacji dokonał potrójnej zmiany. w 60 minucie na boisko wprowadził Barnettę, Derdiyoka oraz Vidala. Po tych zmianach gra gospodarzy znacznie się ożywiła. Efekt w postaci gola Kiesslinga przyszedł jednak trochę za późno, bo w 80. minucie i dogonić gości było już za ciężko. Juergen Klopp nie wpuścił na boisko Mohameda Zidana, który nawet był awizowany w wyjściowym składzie. Zatrzymał trzech Polaków na placu gry do końca meczu, a wprowadził w 68. minucie Lucasa Barriosa. Argentyńczyk z paragwajskim paszportem był niewidoczny przez te dwadzieścia minut i wyraźnie widać było, że nie jest w 100% przygotowany do gry. To powinno cieszyć Roberta Lewandowskiego.

To co jednak nie powinno cieszyć Roberta to jego skuteczność. 22-latek był bardzo aktywny, szukał uderzeń z daleka, po których były rożne, oddał kilka strzałów oraz miał jedną dogodną sytuację. Żadnej z prób nie zwieńczył golem. Zaliczył asystę przy drugiej bramce

Dobre spotkanie rozegrał Łukasz Piszczek. Polak nie popełniał błędów w obronie, często podłączał się do akcji ofensywnych i mógł zakończyć ten mecz z dwoma asystami, jednak zaliczył ją tylko jedną, po wrzucie z autu.

Niezły mecz, ale chyby najsłabszy spośród trójki Polaków rozegrał Jakub Błaszczykowski. Kapitan rerezentacji Polski od czasu do czasu włączał się w akcje ofensywne swojego zespołu. Był bardzo bliski asysty po znakomitej kontrze, jednak Robert Lewandowski nie sięgnął piłki po jego płaskim dośrodkowaniu.

Wg. serwisu goal.com, Robert Lewandowski i Kuba zasłużyli tylko na notę 6.5. Z kolei Łukasz Piszczek otrzymał ocenę 7, która jak na bocznego obrońcę jest wysoka. Angielski serwis graczem meczu wybrał Mario Goetzego. Niedługo poznamy też oceny Kickera.

Borussia po zdobyciu trzech punktów ma już ich 49 w dorobku i umacnia się na pozycji lidera. 22 stycznia w sobotę, w ramach 19 kolejki Bundesligi, Dortmund gościć będzie VfB Stuttgart.

Bayer Leverkusen – Borussia Dortmund 1:3
Stefan Kiessling 80 – Kevin Grosskreutz 49, 53, Mario Goetze 55

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.