Kiedy Artur Boruc pod koniec września podpisywał kontrakt z Southampton FC, media przewidywały, że Polak od razu wskoczy do bramki „Świętych”. Tak się jednak nie stało i 32-latek na razie gra tylko w juniorach.

Były reprezentant Polski wystąpił jak dotąd w dwóch spotkaniach drużyny U-21 – przeciwko Stoke City, a także z Manchesterem United, które zostało rozegrane w ubiegły weekend. Mecz zakończył się remisem 3:3, a polski bramkarz nie zawinił przy żadnym z goli dla „Czerwonych Diabłów”.

Co więcej, Boruc uratował swoją drużynę od porażki. W 20. minucie świetnie nogami zatrzymał strzał Bebego, a pod koniec pierwszej połowy, przeniósł piłkę nad poprzeczką po bardzo groźnym uderzeniu Lingarda. W drugiej części spotkania, Polak fantastycznie obronił strzał z woleja Thorpe’a.

32-latek przez ponad 2,5 miesiąca pozostawał bez klubu, dlatego nie można się dziwić, że trener Southampton, Nigel Adkins, spokojnie wprowadza Polaka do swojego zespołu. Nikt nie ma jednak wątpliwości, że Boruc w końcu będzie podstawowym golkiperem „Świętych”.

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.