Adrian Liberacki w rozmowie z nami zdradza, gdzie najprawdopodobniej zagra w przyszłym sezonie. Opowiada również o tym, czy odchodząc z Arki Gdynia zrobił krok w przód czy może jednak żałuje tej decyzji.

Swoją karierę rozpoczynałeś w Orliku Jezierzyce. Następnie w wieku 13 lat trafiłeś do zespołu Arki Gdynia. Bliżej miałeś do Gryfa Słupsk, dlaczego akurat Arka?

– Był jeszcze temat Lechii jednak to Arka zapewniła mi najlepsze warunki i najważniejsze dla rodziców było to żebym dostał mieszkanie, bo wiadomo jak jest w internatach i dlatego wybrałem Arkę.

Po tym jak rozstałeś się z Arką uważasz, że był to dobry krok?

– Wydaje mi się, że tak, spędziłem tam parę fajnych lat. Dużo zawdzięczam Arce ale po prostu już się tam nie rozwijałem, pojawiła się oferta z Włoch i chciałem zrobić kolejny krok do przodu dlatego się przeniosłem.

Przed przejściem do Regginy byłeś na testach w Boltonie i Fulham. Dlaczego nie trafiłeś do żadnego z tych zespołów?

– W Boltonie pojechałem przede wszystkim żeby zobaczyć, jak się trenuje za granicą, aby nabrać doświadczenia, zobaczyć czego mi brakuje i w dodatku warunki fizyczne nie były moim plusem. Natomiast z Fulham był odzew, grałem tam 2 sparingi z tego co wiem całkiem dobrze wypadłem ale kluby się nie dogadały.

Jakie były wrażenia po pierwszych treningach we Włoszech?

Po pierwszych treningach byłem wykończony. Pojechałem tam w wakacje gdy są najwyższe temperatury po 40 stopni i mieliśmy w dodatku 2 treningi dziennie, ale dość szybko się przyzwyczaiłem. Już po pierwszych treningach wiedziałem że podjąłem dobrą decyzję i że tutaj się rozwinę.

Jak baza treningowa Arki i innych polskich zespołów prezentuje się przy tych które zastałeś w nowym klubie?

No, na pewno baza jest dużo lepsza. Mamy parę boisk trawiastych. Nie to, co na Arce, że wszystkie swoje lata jakie tam byłem trenowaliśmy cały czas na sztucznej i do dzisiejszego dnia czasami odezwą się bóle w kolanach na pewno z tym związane. Dlatego nie ma co porównywać warunków we Włoszech do tych w Polsce.

Nie udało Ci się zadebiutować w pierwszym zespole. Nie miałeś propozycji wypożyczenia do innego słabszego zespołu aby się ograć? Dostałeś propozycję przedłużenia kontraktu, który wygasa za rok?

– Tak, w tym roku będę szedł do jakiegoś zespołu na wypożyczenie, żeby ograć się na poziomie seniorskim i potem wrócę do siebie do klubu żeby powalczyć o skład. 15  lipca wracam do klubu i wtedy będziemy rozmawiać o przedłużeniu kontraktu i o wypożyczeniu do innego klubu.

Jest jakiś klub, do którego mógłbyś trafić na wypożyczenie?

– Na chwilę obecną wiem, że jest jakiś klub słabszy z Serie B i Cremonese, która występuje w Serie C1.

Kilka dni temu zakończyły się EL. ME, w których zdobyliście zaledwie jeden punkt. Tak mocno odstajemy od innych reprezentacji?

– Nie, wydaje mi się, że zadecydował pierwszy mecz, bo gdy go przegraliśmy to widzieliśmy na 90 procent że już nie mamy szans na wyjście z pierwszego miejsca. Na obozie i w innych meczach naprawdę fajnie graliśmy. Byłem pewny, że możemy o coś powalczyć w tych mistrzostwach nie będę teraz mówił, że zabrakło nam Milika, Ziela (Piotr Zieliński, red) i Linettego, bo na pewno z nimi byłoby łatwiej, ale mieliśmy fajny zespół i mogliśmy o coś powalczyć. Wydaje mi się, że na pierwszy mecz wyszliśmy za bardzo spięci i nie graliśmy tego, co nam założył trener i daliśmy Hiszpanii za dużo miejsca w środku.

Ciężko było Ci się odnaleźć przez pierwsze miesiące w nowym kraju? Jak przebiegała nauka języka?

– Pierwszy rok był ciężki, wiadomo tęsknota za rodziną, przyjaciółmi, ale po 4 miesiącach, jak już załapałem język zacząłem wychodzić żeby nie siedzieć sam w pokoju i już było ok. Miałem lekcje języka, ale większości uczyłem się sam, dużo pytałem i zapisywałem potrzebne słowa w zeszycie, co w znacznym stopniu mogło mi opanować język.

Utrzymujesz kontakt z innymi Polakami występującymi we Włoszech?

-Tak, często rozmawiamy z Piotrem Zielińskim <Zielem> na skypie lub na facebooku.

Występowałeś w kadrze Polski U-15, U-16, U-17, U-18, a teraz w U-19 na lewej obronie gdzie kadra seniorów ma duże problemy z obsadą tej pozycji. Jak dużo dzieli Cię z kadry U-19 do seniorskiej.

– (śmiech)  Co do pierwszej kadry to na to jeszcze mam czas. Chcę się ograć na wysokim poziomie we Włoszech, a kadra przyjdzie sama. Mam wysoko zawieszoną poprzeczkę i mam nadzieję, że kiedyś w niej zagram…

Zdaniem polskich mediów, Twój dobry znajomy Martin Kobylański miał trafić do Korony Kielce na wypożyczenie (osobiście zdemontowaliśmy tą informację).

– Rozmawiałem już z nim o tej informacji, ale mówił że nie ma takiej możliwości. Był tylko z tatą na meczu i to tylko tyle, po prostu ktoś puścił jakąś nietrawną informację, co często się zdarza w piłce.

Zdaniem większości polska liga staje się coraz lepsza, a w polskich mediach po losowaniach I i II rundy eliminacji zastanawiamy się kto zdoła przejść do kolejnej rundy. Jak widzisz szanse naszych zespołów?

– Bardzo mi się podoba teraz w polskiej lidze, że większość klubów daje wreszcie szanse młodym zawodnikom i to na pewno jest dobre dla ich rozwoju. Wydaje mi się, że Lech może zrobić niespodziankę i zajść bardzo daleko, mam tam dużo znajomych i życzę im, jak najlepiej. Natomiast bardzo jestem ciekawy jak się zaprezentuje Piast, bo wiemy że nie mają takich nazwisk, jak Lech lub Legia, ale też fajnie grają i mają młodego dobrego trenera.

Wybrałbyś się na imprezę z Szymonem Drewniakiem?

– Tak! Jeżeli chodzi o imprezy z Drewnem nawet bym się nie zastanawiał na pewno bym poszedł to w porządku i bardzo utalentowany zawodnik.

Czy słyszałeś kiedyś o stronie ePilka.pl?

– Tak, słyszałem. Czasami jak mam czas to ją przeglądam i weszło.com.

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.