Marcin Robak w niedzielę zadebiutował w barwach Konyasporu w meczu z mistrzem Turcji Bursapsorem (0:0). Zaskoczyła go przedmeczowa tradycja, zgodnie z którą każdy piłkarz w trakcie rozgrzewki musiał przywitać się z kibicami.

– Byłem bardzo zaskoczony, kiedy na przedmeczowej rozgrzewce kibice zgromadzeni po drugiej stronie boiska skandowali po kolei nazwiska piłkarzy, a my kolejno musieliśmy do nich podbiec i przywitać się. Dopiero po tym można było wrócić do zajęć – powiedział Robak. – Ja nawet nie wiedziałem, że fani skandują moje nazwisko i dopiero kolega z drużyny powiedział mi, że muszę pobiec w kierunku trybun.

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.