Grzegorz Krychowiak będzie jedynym Polakiem w finale Ligi Europy, a Sevilla jako gość zmierzy się z Dnipro Dniepropietrowsk – na Stadionie Narodowym pomocnik faktycznie może się jednak czuć jak gospodarz.

Defensywny pomocnik Rojiblancos będzie jedynym Polakiem, który znajdzie się na murawie Stadionu Narodowego w finałowym starciu Ligi Europy.

W ostatecznej rozgrywce broniącej tytułu Sevilli przyjdzie się zmierzyć z niespodzianką turnieju, czyli zespołem Dnipro, który w półfinale sensacyjnie wyeliminował włoską drużynę Napoli.

Dla Krychowiaka będzie to szczególny występ, bo nie tylko jest to owoc wielu miesięcy starań, ale także przyjazd na Stadion Narodowy. Krychowiak nie ukrywa, że będzie to dla niego szczególne przeżycie.

„Mam najwięcej powodów do radości z całej drużyny”, mówił polski pomocnik po wygranym półfinale z Fiorentiną.

Krychowiak trafił do składu Rojiblancos w lipcu zeszłego roku. Początkowo Polakowi nie wróżono wielkiego sukcesu, czego przyczyną miał być fakt, że jego nowy zespół zdecydowanie chętniej stawia na piłkarzy przysposobionych ofensywnie, a tego polskiemu piłkarzowi brakowało.

Trener Unai Emery szybko jednak dowiódł, że wie co robi, bowiem rola Krychowiaka w zespole z założenia miała być inna.

Jako defensywny pomocnik, Polak pełni rolę 'ochroniarza’ w zespole, pilnując ze swoim partnerem po drugiej stronie, aby w obronie nie powstała żadna luka, umożliwiająca rywalom przebicie się w okolice pola karnego.

Krychowiak haruje za dwóch i bezpardonowo wchodzi w paradę takim snajperom jak Lionel Messi, Neymar czy Cristiano Ronaldo. Nie sprawdziły się także obawy, że zawodnik w końcu się wypali, a wielogodzinne sesje na siłowni i treningi sprawiają, że na Krychowiaka nie ma przysłowiowych mocnych.

To właśnie za poświęcenie i waleczną postawę stał się niemal z miejsca jednym z ulubionych zawodników kibiców Rojiblancos. Ceni go także trener Emery, bowiem Krychowiak jako jeden z nielicznych zawodników może być pewny swojego miejsca w składzie, będąc wręcz niezbędnym elementem układanki.

Polak wyraźnie dodaje swojemu zespołowi energii i motywacji do walki, imponując siłą fizyczną i stawiając czoła każdemu. Nic więc dziwnego, że już teraz przymierzany jest on do większych klubów, w tym tych największych, grających w elitarnej Lidze Mistrzów.

Sam Krychowiak też nie wyklucza w przyszłości przenosin, ale na razie na pewno cieszy się chwilą i zdobywa dalsze doświadczenie w walce z najlepszymi piłkarzami świata, co dane jest niewielu.

„Takie starcia jak z Realem czy Barceloną to wydarzenie, o którym marzy każdy piłkarz. Jestem szczęśliwy, że mogę tu być”, mówił pomocnik.

Polskim kibicom na pewno jeszcze wiele lat przyjdzie czekać na pojawienie się polskiego klubu w finale europejskich pucharów, nie mniej pojawienie się Krychowiaka razem z Sevillą jest niemałym powodem do radości.

Zespół razem z jego walecznym pomocnikiem gorąco wspierają hiszpańscy kibice, a to samo mogą zresztą uczynić ich polscy odpowiednicy. Dodatkowo, zawodnika i jego zespół dopingować można będzie nie tylko w finale LE, ale także w ostatnim meczu w hiszpańskiej La Liga, który Sevilla rozegra z Malagą.

Krychowiak zagra także z polską kadrą w meczu eliminacji do Euro 2016 z Gruzją. Okazji do podziwiana jego występów jeszcze w najbliższych tygodniach nie zabraknie, a wyniki piłkarskie i relacje meczowe jak zawsze prześledzić można będzie w serwisie wiadomości bet365.

Udostępnij

About Author

Polecane wpisy

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.