Napastnik Philadelphia Union Krystian Witkowski najprawdopodobniej do końca przesiedzi obecny sezon na ławce rezerwowych. Odniesione w marcu wstrząśnienie mózgu wciąż daje o sobie znać.

Stan zawodnika jest jednak o niebo lepszy niż jeszcze nie tak dawno temu. Ostatnio przez parę minut wystąpił nawet w meczu ligi rezerwowej Major Soccer League (Reserve League). Niby niewiele, ale dla Witkowskiego był to jeden z najważniejszych kroków w walce o powrót na murawę.

W marcu, na początku tego sezonu, pierwszego w profesjonalnej karierze Witkowskiego, przy próbie odbicia piłki głową doszło do zderzenia z zawodnikiem drużyny przeciwnej.

Początkowo sądzono nawet, że uraz do końca życia wykluczy Witkowskiego z gry. Na całe szczęście, tak się nie stało, choć jak mówi piłkarz, było to „najgorsze, co ty tylko mogło się zdarzyć”. Miesiące rehabilitacji przyniosły jednak efekt, dwa tygodnie temu klubowy sztab medyczny zezwolił mu na grę.

– To był niezwykle ciężki rok, najprawdopodobniej najcięższy w moim życiu – przyznaje Witkowski. – Nigdy nie byłem poza grą przez tak długi czas.

– Nie wydaje mi się, żeby [menadżer John Hackworth] widział mnie grającego od marca. Myślę, że będzie bardzo trudno powrócić do gry w przyszłym sezonie. Kiedy będę już w pełni sprawny byłoby mi bardzo miło zostać zaproszonym na sparingi przedsezonowe.

– Jeśli będę miał okazję, to będę grał najlepiej jak potrafię. Po prostu tak właśnie gram, to się nigdy nie zmieni – podsumował.

Union w najbliższej kolejce zmierzy się z Dynamo Houston. Chociaż gospodarze są znani ze swojej siły, to ostatnio na wyjeździe prezentują się słabo. Wygrana z Philadelphią jest więc dla nich kluczowa, a wszystkie zakłady internetowe stawiają na ich wygraną. Ligowy sport na żywo relacjonuje stacja NBC Sports Network.

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.