Najskuteczniejszy polski napastnik występujący za granicą Łukasz Cieślewicz może w przyszłości zagrać przeciwko reprezentacji Polski. Zawodnik B36 Tórshavn otrzymał propozycję gry dla Wysp Owczych.

24-latek przeprowadził się do Wysp Owczych w wieku 11 lat. Później przez kilka lat występował w duńskich klubach. Na początku 2011 roku podpisał kontrakt z B36 Tórshavn.

Już w swoim pierwszym sezonie w nowym zespole zapracował na miano gwiazdy farerskiej ekstraklasy. Wystąpił w 27 meczach, w których strzelił aż 17 bramek, dzięki czemu zajął trzecie miejsce wśród najlepszych strzelców. Dodatkowo został wybrany najlepszym piłkarzem sezonu.

Nic więc dziwnego, że Cieślewicz otrzymał propozycję gry w barwach Wysp Owczych. Napastnik na powołanie do reprezentacji Polski nie może liczyć, dlatego poważnie rozważa ofertę gry dla drużyny prowadzonej przez Briana Kerra, w której miałby pewne miejsce w kadrze.

– W barwach tutejszej drużyny mógłbym grać przeciw wielkim piłkarzom, niedawno Wyspy Owcze rywalizowały przecież z Francja czy Włochami. Poza tym poziom farerskiej drużyny mocno się podniósł. Niedawno ograła Estonię 2:0, a przecież ten zespół zagra w barażach do EURO – przyznał zawodnik w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.

Gdyby piłkarz przyjął ofertę farerskiej federacji mógłby w niedalekiej przyszłości zagrać przeciwko Polsce. Wyspy Owcze znalazły się bowiem z „biało-czerwonymi” w grupie eliminacyjnej do Euro 2016.

– Mecz z Polską byłby dla mnie dziwny, bo czuję się Polakiem. Na pewno ciężko byłoby mi się przystosować, ale taka jest piłka. Może nawet pomyliłyby mi się hymny i zacząłbym śpiewać polski – stwierdził Cieślewicz.

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.