Wtorkowy wieczór nie był udany dla Kamila Glika i jego kolegów z AS Monaco. Francuski zespół przegrał drugi mecz w tej edycji Ligi Mistrzów i wciąż pozostaje bez zwycięstwa. Monaco tym razem przegrało z Besiktasem Stambuł 1:2. Drużyna Glika zajmuje ostatnie miejsce w swojej grupie. 
 
Już po dwóch kolejkach elitarnej Champions League sytuacja Monaco była trudna. Drużyna z księstwa po remisie z RB Lipsk i porażce z FC Porto miała na koncie tylko jeden punkt. Spotkanie z Besiktasem było okazją na przełamanie i zapisanie pierwszego kompletu punktów. 
 
Mistrzowie Francji kolejny raz jednak rozczarowali i zmniejszyli swoje szanse na wyjście z grupy. Jeżeli doszukiwać się pozytywów dla Glika i spółki, to jest nim… wynik drugiej wtorkowej potyczki. W niej RB Lipsk niespodziewanie ograł Porto 3:2 i dlatego strata Monaco do zajmującej drugie miejsce ekipy z Niemiec wynosi tylko trzy „oczka“. 
 
Jeśli chodzi o sam mecz w Monako, to ułożył się on po myśli gospodarzy. W 30. minucie gola na 1:0 strzelił niezawodny Falcao. Przyjezdni jednak szybko odpowiedzieli, bo już cztery minuty później na listę strzelców wpisał się Cenk Tosun. 
 
Po zmianie stron mecz był wyrównany, ale gola na wagę zwycięstwa zdobył Besiktas. W 55. minucie golkipera gospodarzy ponownie pokonał Cenk Tosun. Monaco próbowało odrobić straty, miało optyczną przewagę, ale nic konkretnego z niej nie wynikało. Dlatego też ostatecznie przegrało 1:2. 
 
Kamil Glik został oceniony przez portal whoscored.com na 6.5. Podobną notę otrzymała większość jego kolegów. Najwyżej w ekipie Monaco został oceniony Falcao (7.9). 
 
Liga Mistrzów- faza grupowa
AS Monaco – Besiktas Stambuł 1:2 (1:1)
Falcao 30 – Tosun 34, 55
 
Sędzia: Milorad Mazic
Widzów: 7403
 
Żółte kartki: Keita – Pepe, Arslan

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.