W 1984 roku AS Roma przegrała finał Pucharu Europy z Liverpoolem, po czym z funkcji trenera zrezygnował Nils Liedholm. Jego miejsce zajął Sven Goran Eriksson, ale pierwszym sezonie swojej nie odniósł znaczących sukcesów (7. miejsce w lidze, 1/8 finału Pucharu Włoch). To Szwed sprowadził do Rzymu pierwszego Polaka, który miał zaszczyt przywdziewać koszulkę „Wilków”.
Latem 1985r. zawodnikiem rzymskiego klubu został reprezentant Polski, Zbigniew Boniek. Otrzymał koszulkę z numerem 4. Polak szybko stał się wyróżniającą postacią drugiej linii Giallorossich. Początkowo AS Roma zajmowała 9. miejsce w Serie A, jednak z czasem zaczęła wygrywać kolejne mecze, w tym 3:0 z Juventusem. W ostatnich dwóch kolejkach Giallorossi podejmowali zdegradowane już US Lecce i Calcio Como. Z tymi pierwszymi niespodziewanie ulegli u siebie 2:3, a z Como ponieśli porażkę 0:1 i ostatecznie przypadło im wicemistrzostwo Włoch. Na pocieszenie Bońkowi i jego kolegom pozostał wygrany Puchar Włoch (1:2, 2:0 w finale z Sampdorią).
W klubie ze stolicy Włoch Zbigniew Boniek w ciągu 3 sezonów rozegrał 76 meczów i strzelił 17 bramek. Włoski aktor i piosenkarz Lando Fiorini śpiewał nawet w swojej piosence o popularnym „Zibim” która rozpoczynała się słowami: „Więc mamy Bońka, wszyscy szczęśliwi! Któż naszej drużynie na drodze stanie? Skoro dwóch Polaków teraz w Wiecznym Mieście. Jeden z nich w Romie, drugi w Watykanie…” W 1988 roku Zbigniew Boniek niespodziewanie zakończył karierę piłkarską.
25 lat później w 2013 roku 4-letni kontrakt z AS Romą podpisał wyróżniający się w polskiej ekstraklasie bramkarz Łukasz Skorupski. W pierwszym sezonie rozegrał 2 mecze w Serie A, jeden w Pucharze Włoch. Chodź wielu skazywało go na ławkę rezerwowych, w obecnym sezonie Skorupski zadebiutował w Lidze Mistrzów w meczu z Manchesterem City (1:1). Za swój występ zebrał całkiem niezłe oceny. Na temat jego gry wypowiedział się nawet Zbigniew Boniek: „Skorupski udowodnił, że jest bramkarzem obdarzonym naprawdę dużym talentem. Przez długie fragmenty rywalizacji był bezrobotny, ale kiedy nadeszła potrzeba, potrafił stanąć na wysokości zadania. Dodawał drużynie pewności także dzięki bezpiecznej grze nogami”. Obecnie Roma zajmuje drugie miejsce w tabeli grupy E Champions League za Bayernem Monachium. W spotkaniach w których bramki rzymian bronił Polak stracili tylko 3 gole. Dla porównania jego rywal o miejsce w składzie wpuścił aż 8 goli. Jak dalej potoczy się kariera 23-latka z Zabrza? Czy wywalczy sobie na stałe miejsce w bramce Żółto-Czerwonych? Miejmy nadzieję, że tak się stanie. Póki co niektórzy sugerują, że powinien nim zainteresować się Adam Nawałka w kontekście powołania do kadry.
Leave us a reply
You must be logged in to post a comment.