Sebastian Boenisch przeżywa wielką tragedię. Nie zagrał meczu już od września zeszłego roku, a gdy miał wracać na boisko, musiał poddać się kolejnej poważnej operacji.

 

– Jestem osobą bardzo wierzącą, katolikiem. Dzięki temu wierzę, że wrócę do zdrowia – podkreśla i przyznaje, że regularnie wraz z rodziną chodzi do kościoła i modli się każdego dnia.

– Chcę zostać w Werderze przez kolejne dziesięć lat. Najpierw jednak muszę wrócić do pełnej sprawności – dodaje.

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.