Jeden z najgorszych występów w karierze zanotował dziś Grzegorz Flasza. Polski bramkarz norweskiego drugoligowca, który walczył w barażach o awans, najpierw wbił sobie bramkę samobójczą, a potem wyleciał z boiska.

Nic nie zapowiadało tak feralnego dla Bærum SK przebiegu zdarzeń. Polski golkiper tego klubu w regulaminowym czasie gry zachował czyste konto, a ponadto jego koledzy w 75. minucie wyszli na prowadzenie dzięki bramce Kristoffera Tollåsa. N bardzo nerwowym doliczonym czasie gry zaczął się dramat naszego 26-letniego rodaka. W trzeciej dodatkowej minucie niefortunne zagranie Flaszy zakończyło się bramką dla gospodarzy, czego konsekwencją była dogrywka. W niej już inicjatywę przejęli zawodnicy Mjøndalen IF, trzyktotnie w doliczonych 30 minutach trafiając do siatki.W 109. minucie uczynił to Magnus Olsen.

Siedem minut później szarżującego z piłką rywala sfaulował w polu karnym polski bramkarz, za co otrzymał czerwoną kartkę, a sędzia podyktował „jedenastkę”, którą wykorzystał Olsen.W jednej z ostatnich akcji przyjezdnych dobił Sanel Kapidžić ustalając rezultat na 4:1.

Dzięki wygranej to Mjøndalen w ostatniej fazie baraży o grę w norweskiej ekstraklasie zmierzy się niebawem z Brann Piotra Leciejewskiego.

Baraże o awans do Tippeligaen – II runda
Mjøndalen IF – Bærum SK pd. 4:1 (0;0, 1;1, 1;1)
Flasza 90+3 (s), Olsen 109, 118 (k), Kapidžić 120+1 – Tollås 75

Sędzia: Trond Ivar Døvle.
Widzów: 1 602

Żółte kartki: Bernstein, Kapidžić – Sandbu, Akinyemi, El Masrouri, Nguen
Czerwone kartki: Gauseth 90+4 (Mjøndalen) – Flasza 116 (Bærum)

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.