AS Monaco nie zdołało się zrehabilitować za niedawną porażkę w Lidze Mistrzów z FC Porto 0:3. W meczu 8. kolejki francuskiej Ligue 1 piłkarze z księstwa długo prowadzili z Montpellier 1:0, ale ostatecznie dali sobie strzelić gola w doliczonym czasie gry i zanotowali tylko remis. Pełne spotkanie w barwach mistrzów Francji rozegrał Kamil Glik. 
 
Po blamażu z FC Porto na graczy Monaco wylała się fala krytyki. To jednak dziwić nie może, ponieważ zespół, który w poprzednim sezonie raz po raz rozprawiał się z rywalami, w tym wygląda bezbarwnie. Potwierdziła to piątkowa potyczka z Montpellier, w której faworyci również wypadli blado. 
 
We wspomnianej rywalizacji z Porto fatalnie zagrała cała linia defensywna, łącznie z Kamilem Glikiem, który w dużej mierze ponosi winę za stratę drugiego gola. Jeżeli ktoś w drużynie z księstwa w piątek się zrehabilitował, to właśnie Polak. Glik był pewnym punktem zespołu, kilka razy popisywał się dobrymi interwencjami, ale one nie pomogły w odniesieniu zwycięstwa. 
 
W 92. minucie Souleymane Camara wykorzystał podanie od Kevina Berigauda i zdobył bramkę na 1:1. Do tego momentu to Monaco – mimo kiepskiej gry – prowadziło 1:0 po trafieniu z 38. minuty Falcao. Gospodarze po objęciu prowadzenia nie kwapili się do ataków i ostatecznie zostali skarceni. 
 
Portal whoscored.com uznał Glika za najlepszego zawodnika meczu, przyznając mu notę 7.7. Ten występ naszego defensora tylko potwierdził, że słabsza dyspozycja przeciwko Porto była tylko wypadkiem przy pracy. 

 

Ligue 1 – 8. kolejka
AS Monaco – Montpellier 1:1 (1:0)
Falcao 38 – Camara 92

Sędzia: Tony Chapron

Widzów: 7 053

Żółte kartki: Fabinho, Jemerson, Toure – Skhiri

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.