W ostatnich dniach trwała walka z czasem Łukasza Teodorczyka o powrót do zdrowia na środowy mecz Ligi Mistrzów Anderlechtu Bruksela z Celticem Glasgow. Reprezentant Polski wrócił do pełni sił, ale dzisiejszego meczu nie ma prawa dobrze wspominać. Nasz snajper zagrał słabo, podobnie jak jego koledzy z Anderlechtu, co odbiło się na wyniku – porażce 0:3. 

W pierwszej serii gier fazy grupowej Champions League zarówno Anderlecht, jak i Celtic poniosły wysokie porażki. Ekipa z Brukseli uległa Bayernowi Monachium 0:3, a szkocka drużyna została rozgromiona 5:0 przez Paris Saint Germain. Obu zespołom przyświecał zatem jeden cel: rehabilitacja i zdobycie pierwszych punktów w tej edycji Ligi Mistrzów. 
 
Ta sztuka udała się gościom, którzy wykazali się lepszą organizacją gry i determinacją. Siedem minut przed przerwą prowadzenie Celticowi dał Leigh Griffiths, który wykorzystał świetne podanie od Kierana Tierneya. 
 
Gospodarze próbowali odrobić stratę pod koniec pierwszej części gry i na początku drugiej, ale rywale skutecznie odpierali ich ataki. Co więcej, groźnie kontratakowali. W 50. minucie Celtic wyprowadził cios, po którym Anderlecht już się nie podniósł – zdobyli gola na 2:0. Samobójcze trafienie zanotował Sergine Mbodji, co całkowicie podłamało gospodarzy. Do końca meczu goście rozważnie się bronili, by w doliczonym czasie dobić Anderlecht bramką na 3:0 Scotta Sinclaira. 

Liga Mistrzów – faza grupowa
Anderlecht Bruksela – Celtic Glasgow 0:3 (0:1)
Griffiths 38, Mbodji (sam.) 50, Sinclair 90

Sędzia: Gil Manzano
Widzów: 19 898
 

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.