Fedor Cernych i Arvydas Novikovas wyszli w pierwszym składzie Litwy na czwartkowy mecz wyjazdowy z Maltą i rozegrali pełne 90 minut. Piłkarze Jagiellonii Białystok nie mogą jednak zaliczyć tego spotkania do udanych, ponieważ Litwa tylko zremisowała z najsłabszym w grupie zespołem 1:1. W dodatku piłkarze występujący w polskiej LOTTO Ekstraklasie nie wyróżnili się niczym szczególnym. 
 
Kto jak kto, ale Cernych miał prawo liczyć na swój udany występ przeciwko Malcie. W ubiegłorocznym spotkaniu, które miało miejsce na Litwie gospodarze zwyciężyli 2:0, a jednego z goli strzelił właśnie piłkarz Jagiellonii. 
 
W czwartek tak kolorowo już nie było, zarówno dla samego Cernycha, jak i jego reprezentacyjnych kolegów. Już w 23. minucie to Malta wyszła na prowadzenie 1:0 za sprawą trafienia Andrei Aġiusa. Taki wynik utrzymał się do przerwy. Po zmianie stron goście dosyć szybko wyrównali. W 53. minucie na listę strzelców wpisał się Vykintas Slivka. Było to jednak wszystko na co było stać tego dnia Litwinów. 
 
Z remisu zdecydowanie bardziej zadowoleni byli gospodarze, dla których był to… pierwszy punkt w tych eliminacjach! We wcześniejszych ośmiu kolejkach Malta zawsze przegrywała. Bilans bramkowy tej drużyny, to trzy strzelone bramki i aż 22 stracone. 
 
W meczu Malta – Litwa akcentów związanych z polską ekstraklasą było więcej. Na boisku pojawiło się kilku piłkarzy, którzy niegdyś biegali po naszych boiskach. Można tu wymienić chociażby Emilijusa Zubasa (GKS Bełchatów, Podbeskidzie Bielsko-Biała) czy Edvinasa Girdvainisa (Piast Gliwice). 
 
Eliminacje mistrzostw świata – 9. kolejka
Malta – Litwa 1:1 (1:0)
Agius 23 – Slivka 53
 
Sędzia: Zawen Howhannisjan
 
Żółte kartki: Muscat – Kuklys, Girdvainis. 

Leave us a reply

You must be logged in to post a comment.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.